Szliście oświeconymi uliczkami Londynu. On co kilka metrów brał cię na ręce, całował. Idealnie. Kiedy doszliście do kina, Louis poprosił cię abyś poszła kupić popcorn a on bilet. Posłusznie poszłaś i kupiłaś. Zajęliście oboje miejsca w kinie. Leciał właśnie Titanic. Objęłaś Louisa w pasie a on twoje ramie.
Złapał cię za rękę i za chwilę zaczął lekko i delikatnie pocierać twoje kolano, robił to przez chwilkę. Zerknęłaś na niego i pocałowałaś go w szyje. Był ciepły, wręcz gorący.
Film się zaczął. Wtuliłaś się w niego jeszcze bardziej. On przycisną Cię do siebie i pomimo tego bólu od wciskającego się siedzenia czułaś namiętność w waszych uściskach. Wiedziałaś, że będzie to udany wieczór. I tak jak pomyślałaś, tak się stało.
Ludzie na widowni płakali, ty nie. Oglądałaś ten film milion razy więc znałaś go praktycznie jak własną kieszeń.
Nagle Louis bardziej zsunął się z siedzenia.
-Louis, nie tu...-Szepnęłaś. On cię pocałował, wstał i szarpnął za rękę.
- Louis nie! - krzyknęłaś na całą salę i usłyszałaś uciszających cię ludzi.
Wyszliście, ponieważ Louis cię z tamtą wyciągną i poszliście do toalety.
Pociągnął cię za rękę. Zaczęliście się całować. Wasze pocałunki były dzikie, było dość głośno w kinie ale mimo to daliście rade. Usłyszałaś kroki więc weszłaś o kabiny. Najpierw wyszedł Louis, a potem ty z toalety. Stwierdziliście, że ten film się już Wam znudził i postanowiliście przenieść zabawę do domu. Zaczęliście iść w stronę samochodu. Szłaś pierwsza i kiedy się obróciłaś, zobaczyłaś że Louis zmierza wzrokiem od góry do dołu. Kiedy mieliście DOCHODZIĆ do samochodu, Louis przyparł cię do ściany jakiegoś budynku. Jedną ręką opierał się o tą ścianę, a drugą trzymał cię za rękę. Namiętnie całował cię po szyi. Uśmiechnęłaś się i zrobiłaś zadziorną minę, bo wiedziałaś czego on chce. Dziwnie było to miejsce, ale ok. On nadal całował Cię po szyi. Kochałaś te jego pocałunki, ale postanowiłaś wejść do akcji. Zaczęłaś całować go w usta tak namiętnie, że ludzi prawie na słup wpadali gapiąc się na was.
Wasze języki w pewnym momencie toczyły zadziorną walkę. Kiedy skończyliście się całować, Louis znów objął cię w pasie mocno cię do siebie przyciągając. Czułaś jego ciepło, ciepło bijące od niego.
Wiedziałaś, że to ten jeden jedyny. Puścił Cię i wsiadłaś do samochodu. On również to zrobił. Pojechaliście o domu, aby tam dokończyć zabawę. Nie doszliście jeszcze do drzwi, a Louis był już bez koszulki. Wasze języki dokańczały poprzednią walkę. Lubiłaś z nim takie zabawy. Wskoczyłaś na ręce dla Louis'a. Otworzyliście drzwi, weszliście, zamknęliście je nie przestając się całować. On zaniósł Cię do sypialni.
Louis położył cię na łóżku. Łokciami opierałaś się o poduszki i przyglądałaś się co robi Louis. Z szafki wyjął małą paczkę którą rozerwał zębami. Kazał ci zdjąć spodnie więc posłusznie rozpięłaś zamek. Stał już praktycznie w samych bokserkach . 22latek usiadł na łóżko, usiadłaś koło niego. Popatrzył na paczkę prezerwatyw, swojego członka i na Ciebie. Wiedziałaś, że chce żebyś ty to zrobiła. Bałaś się, ale kiwnęła głową na tak pomimo tego, że był to Twój pierwszy raz. Zanim zaczęliście to robić, Louis uspokajał Cię mówiąc, że na początku zaboli, potem już nie będziesz czuła i, że będzie to robić delikatnie aby cię nie skrzywdzić.Louis zdjął bokserki, odwróciłaś wzrok czerwieniejąc. Louis się uśmiechnął. Zaczęłaś nakładać prezerwatywę na jego członka, był ogromny. Dla pewności, Louis cmokał cię w usta. Kiedy to zrobiliście, usiadłaś na Louis'a okrakiem. Nie wierzyłaś co robisz, ale kiedyś w końcu musiało do tego dojść. Zaczęłaś siadać na LOUICONDĘ i się podnosić i tak przez kilka minut.
Kiedy Louis doszedł, zaczęłaś kręcić tyłkiem PO JEGO KROCZU. To było dziwne, ale Louis'a podniecało. Poczułaś że louiconda znowu się uaktywnia. Uśmiechnęłaś się i ruszyłaś do akcji.
Louis oparł się o poduszki i podniósł głowę lekko w górę. JĘZYKIEM ZJECHAŁAŚ PO LOUICONDZIE. Oblizywałaś Louicondę z jakąś minutę po czym znów prysnęła na cb sperma.
Zamieniliście się na miejsca. Rozłożyłaś nogi, a Louis zaczął Ci wkładać. Na początku powoli, a potem coraz szybciej. Zaczęłaś jęczeć. Teraz Lou miał świadomość, że robi ci przyjemność. Ty również dostałaś orgazmu. Oparłaś się nagle o poduszkę, Louis ścisnął twoje pośladki a ty cicho jęknęłaś. 22latek pewnymi i powolnymi ruchami wchodził w ciebie. Potem szybciej i szybciej. Zaczęłaś krzyczeć jego imię. Lou seksownie warknął i zaczął głaskać twoje włosy. Nie znałaś dobrze sąsiadów, ale byłaś pewna że już wiedzą że twój chłopak ma na imię Louis. Prawie rozwaliliście łóżko. Wiedziałaś jedno, ze pomimo tych szybkich ruchów wkładanych w ciebie przez Louis'a on Cię nie skrzywdzi. A co do sąsiadów. To byliście nowi w tej okolicy więc większości ludzi nie znaliście, a oni was.
Na chwilę opadliście na łóżko, jednak to nie był koniec zabawy. Louis usiadł na fotel i kazał ci usiąść na niego okrakiem. Wiedziałaś, że prosił o więcej. Wplotłaś swoje palce w brązowe włosy Louis'a. Usiadłaś na louiconde i szybkimi ruchami wsuwał ci się z góry na dół. Oboje doznawaliście tego cudownego orgazmu, oboje krzyczeliście wasze imiona. Odchyliłaś głowę, Louis przytrzymywał twoje plecy jednocześnie całując cie po szyi, piersiach. Nadal się jebaliście. Wasze pocałunki były tak namiętne że louiconda się uspokoiła na kilka chwil a wy się całowaliście. Wojna waszych języków była niesamowita. Louis złapał cie za policzki i tak całował, że w tej seksualnej frustracji ponownie rzuciliście się na łóżko. Wasza zabawa dopiero się zaczynała. Louiconda znów została wprawiona w ruch, ale wasza wojna języków nie została skończona.
Louis całował cię namiętnie po szyi, leżał na tobie. Całował cię po szyi, po piersiach..ah, tu przystanął. Miałaś zamknięte oczy,ale nie wiedziałaś dlaczego nic nie robi a kiedy otworzyłaś, zauważyłaś że Louis z rozkoszą wpatruje się w twoje piersi.
Wykrzyczałaś jego imię, a on przerażony ocknął się. Zaczęłaś się śmiać, a on strzelił lekkiego foszka, ale ty miałaś sposób na przeprosiny. Znowu zaczęłaś oblizywać jego louicondę po czym wkładałaś ją sobie do buzi. Louis kochał to, bo powiedział że w pewnych sprawach miał nad tobą kontrolę. Rzuciłaś się na louicondę jak wściekła tygrysica. Byłaś już nieźle napalona, Louis to widział i kochał to. Zaczęłaś ją oblizywać,wkładać do buzi, lizać z góry na dół. Louis znów dostał orgazmu.
Kazał Ci przestać. Stwierdził iż nie tylko on zasługuję na coś dobrego. Tobie też się to należało. Położył się na Tobie i zaczął Ci wpychać. Powoli, coraz szybciej, szybciej i szybciej. Nie przerywając zaczął cię całować. Poczynając od ust, potem policzki, twoje piersi, brzuch i od początku. Louis całował każdą część twojego ciała. Było ci tak dobrze. Kiedy skończył, oboje opadliście na łóżko całując się.
Noc powoli się kończyła i nastawał ranek.
Było już nad ranem. Louis obejmował cię w pasie a ty byłaś w niego wtulona. Mimo że byliście nadzy, nie przeszkadzało wam to że było chłodno. Nadal byliście rozpaleni. Kiedy było ci zimniej, mocniej się wtulałaś w swojego chłopaka. Jego ścisk był mocny, ale nie aż tak aby ciebie bolało. Wtulona w niego nie chciałaś być opuszczona. Wiedziałaś, że on Cię ogrzeje, a ty jego. Czuliście się razem doskonale.
Po tej upojnej nocy, obudziliście się około godziny 9. Za oknem ćwierkały ptaszki, wszystko budziło się do życia. Pierwszy wybudził się Louis. Kiedy poczułaś że jego ręka wędruje pod twoją dłoń, obróciłaś się w jego stronę. Zaczęłaś otwierać oczy a przed tobą leżał cudowny, najcudowniejszy Louis. Byłaś w niego wtulona, w jego pierś. Chłopak uśmiechał się do ciebie na co ty mu to odwzajemniłaś. Młodzi, zakochani oraz czujący się obok świetnie nastolatkowie leżeliście wpatrzeni w swoje oczy. Te jego niebieskie paczadła były tak pociągające, że zabrakło ci oddechu. Nie wierzyłaś, że on wybrał właśnie ciebie. Jako tą jedną jedyną dziewczynę. Przytuliłaś do siebie Louis'a, dopiero teraz zauważyliście że jesteście całkiem nadzy. Wstaliście i poszliście do łazienki. Ogarnęliście się i oboje zeszliście do kuchni zrobić sobie śniadanie. Oboje lubicie gotować więc mieliście przy tym dużo zabawy.
Kiedy kończyłaś robić naleśniki, Louis podszedł do ciebie z zaskoczenia i objął cię w pasie całując w szyję. Poczułaś nagły przypływ ciepła. Odwróciłaś głowę w jego stronę i się uśmiechnęłaś, a on to odwzajemnił. Zachowywaliście się jak bardzo dobrane małżeństwo.
*********************************
Specjalnie na życzenie jakiejś Julii imagin +18. Napisany wraz z MY BESTFRIENDS CAROLINE :*
Najdłuższy z nich wszystkich. Mam nadzieję, że przynajmniej po tym będą komentarze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz