poniedziałek, 22 lipca 2013
Z Harry'm :*
Wakacje, nocowanie u koleżanek, a dokładnie u jednej. Kocham nocować u innych, ale tylko u innych :D
Nazywa się ona Gemma. Ma brata Harry'ego. Taki tam 19 letni przystojniak. Mrr *-* Brałabym :D
I nadszedł dzień kiedy Harry wrócił z wycieczki. Na drugi dzień postanowiliśmy się wybrać na plażę. Od nich na plażę jest ok 2 km więc wybraliśmy się spacerkiem. Szłam pomiędzy Gemmą, a Harry'm.
Na tą samą plażę jechała moja rodzina. Znaczy wujek i jego dzieci, no i plus jacyś jego znajomi. W tym samym momencie gdy oni przejeżdżali Harry objął mnie. Przeszły mnie ciary... No i wujek się zatrzymał. Zapytał się czy to mój chłopak. Nie zdążyłam otworzyć ust, a Harry odpowiedział za mnie:
- Tak jestem chłopakiem [T.I] - uśmiechnął się
Wujek przytaknął, zaprosił nas do siebie jak już dojdziemy na plażę i odjechał. Szliśmy długo, ponieważ cała nasza trójka rozmawiała o ''związku'' moim z Harry'm. Byłam lekka podziwu, że odważył się takie coś powiedzieć. Niby znamy się od dzieciństwa, ale jednak nie znałam go aż tak dobrze. Spytałam się go jeszcze raz czy na pewno jesteśmy parą, a on na to:
- Czy te usta, słowa mogą kłamać? No chyba nie :) - jeszcze raz się uśmiechną.
Zauważyłam jego dołeczki. Są takie seksowne. Ale zaraz.. Wait.. Kogo ja oszukuję. ON CAŁY JEST SEKSOWNY *_*
Miałam szczęście, że trafił mi się oto właśnie taki chłopak. Po chwili usłyszałam dzwonek mojego telefonu był to kawałek BEST SONG EVER. Tak na marginesie to KOCHAM TĄ PIOSENKĘ.
Okazało się, że to mama dzwoni. Odebrałam. Zaczęła się mnie wypytywać czy na pewno mam chłopaka, kim on jest, jak zaczęłam z nim chodzić itp. To mogło oznaczać tylko jedno. Wujek nagadał już głupot dla mamy. Hahahah co on sobie wyobraża. To moje życie! Nie jestem jego córką! Moi rodzice zgadzają się na ten związek! Ja jestem z nim szczęśliwa! Ja znam go lepiej niż mój wujek! A tak wgl to po wyglądzie się nie ocenia.
Wolałybyście takiego chłopaka:
Sory bardzo, ale ja wybieram number 1 *_* A mój wujek niech z łaski swojej się nie wpierdala.
Doszliśmy na plażę. Ja niestety nie mogłam się kąpać. Wiecie te kobiece sprawy. Koc mieliśmy rozłożony niedaleko mojej rodzinki. Po 10 min Harry wyszedł z wody i podszedł żeby mnie przytulić. Od początku krzyczałam żeby tego nie robił, ale się nie posłuchał i to zrobił. Chciałam, aby mnie w końcu puścił, ale on postawił mi warunek. Musiałam go pocałować. Zrobiłam to od razu, bo czułam już jak moje ubrania stają się mokre. Ta sytuacja powtórzyła się kilka razy. W którymś momencie moja kochana kuzyneczka zrobiła nam zdjęcie. Wracając z plaży dali nam jedno zdjęcie. Drugie zawieźli do moich rodziców. Ponieważ te zdjęcie było takie romantyczne postanowiłam je dać Harry'emu na pamiątkę. Mama podobno wyśmiała wujka i dała mu taki opierdol, ze to się wróżbitom nie śniło. Hahahah więcej nie będzie się wtrącał w nie swoje życie.
Kocham Harry'ego za to jaki jest, a nie za to, że należy do zespołu bądź za to, że ma kasę. O nie! Ja do niego pałam na prawdę silnym uczuciem.
Nazywa się ona Gemma. Ma brata Harry'ego. Taki tam 19 letni przystojniak. Mrr *-* Brałabym :D
I nadszedł dzień kiedy Harry wrócił z wycieczki. Na drugi dzień postanowiliśmy się wybrać na plażę. Od nich na plażę jest ok 2 km więc wybraliśmy się spacerkiem. Szłam pomiędzy Gemmą, a Harry'm.
Na tą samą plażę jechała moja rodzina. Znaczy wujek i jego dzieci, no i plus jacyś jego znajomi. W tym samym momencie gdy oni przejeżdżali Harry objął mnie. Przeszły mnie ciary... No i wujek się zatrzymał. Zapytał się czy to mój chłopak. Nie zdążyłam otworzyć ust, a Harry odpowiedział za mnie:
- Tak jestem chłopakiem [T.I] - uśmiechnął się
Wujek przytaknął, zaprosił nas do siebie jak już dojdziemy na plażę i odjechał. Szliśmy długo, ponieważ cała nasza trójka rozmawiała o ''związku'' moim z Harry'm. Byłam lekka podziwu, że odważył się takie coś powiedzieć. Niby znamy się od dzieciństwa, ale jednak nie znałam go aż tak dobrze. Spytałam się go jeszcze raz czy na pewno jesteśmy parą, a on na to:
- Czy te usta, słowa mogą kłamać? No chyba nie :) - jeszcze raz się uśmiechną.
Zauważyłam jego dołeczki. Są takie seksowne. Ale zaraz.. Wait.. Kogo ja oszukuję. ON CAŁY JEST SEKSOWNY *_*
Miałam szczęście, że trafił mi się oto właśnie taki chłopak. Po chwili usłyszałam dzwonek mojego telefonu był to kawałek BEST SONG EVER. Tak na marginesie to KOCHAM TĄ PIOSENKĘ.
Okazało się, że to mama dzwoni. Odebrałam. Zaczęła się mnie wypytywać czy na pewno mam chłopaka, kim on jest, jak zaczęłam z nim chodzić itp. To mogło oznaczać tylko jedno. Wujek nagadał już głupot dla mamy. Hahahah co on sobie wyobraża. To moje życie! Nie jestem jego córką! Moi rodzice zgadzają się na ten związek! Ja jestem z nim szczęśliwa! Ja znam go lepiej niż mój wujek! A tak wgl to po wyglądzie się nie ocenia.
Wolałybyście takiego chłopaka:
Sory bardzo, ale ja wybieram number 1 *_* A mój wujek niech z łaski swojej się nie wpierdala.
Doszliśmy na plażę. Ja niestety nie mogłam się kąpać. Wiecie te kobiece sprawy. Koc mieliśmy rozłożony niedaleko mojej rodzinki. Po 10 min Harry wyszedł z wody i podszedł żeby mnie przytulić. Od początku krzyczałam żeby tego nie robił, ale się nie posłuchał i to zrobił. Chciałam, aby mnie w końcu puścił, ale on postawił mi warunek. Musiałam go pocałować. Zrobiłam to od razu, bo czułam już jak moje ubrania stają się mokre. Ta sytuacja powtórzyła się kilka razy. W którymś momencie moja kochana kuzyneczka zrobiła nam zdjęcie. Wracając z plaży dali nam jedno zdjęcie. Drugie zawieźli do moich rodziców. Ponieważ te zdjęcie było takie romantyczne postanowiłam je dać Harry'emu na pamiątkę. Mama podobno wyśmiała wujka i dała mu taki opierdol, ze to się wróżbitom nie śniło. Hahahah więcej nie będzie się wtrącał w nie swoje życie.
Kocham Harry'ego za to jaki jest, a nie za to, że należy do zespołu bądź za to, że ma kasę. O nie! Ja do niego pałam na prawdę silnym uczuciem.
[...]
Dzisiaj miją 6 miesięcy naszego związku. Podczas każdej naszej rocznicy śmiejemy się z mojej rodzinki. Nie no beka z nich.. Ale wprawdzie mówiąc kocham ich za to.
Harry'ego też kocham. I kto wie może nie długo odbędzie się huczne wesele :D
*******************
Imagin z Harry'm. Został specjalnie napisany na premierę teledysku do BEST SONG EVER.
Awww*__* Jaram się ♥ 19:10 <33
wtorek, 16 lipca 2013
Zamawiać, zamawiać!
Z powodu braku zajęć proszę Was, abyście na asku, na poczcie (wszystkie informacje napisane są po prawej stronie u góry) zamawiali imaginy bądź wracając do aska to moglibyście mnie trochę popytać :)
poniedziałek, 15 lipca 2013
Z Louis'em dla Julki +18 *u*
Wraz ze swoim chłopakiem Louis'em poszliście do kina.
Szliście oświeconymi uliczkami Londynu. On co kilka metrów brał cię na ręce, całował. Idealnie. Kiedy doszliście do kina, Louis poprosił cię abyś poszła kupić popcorn a on bilet. Posłusznie poszłaś i kupiłaś. Zajęliście oboje miejsca w kinie. Leciał właśnie Titanic. Objęłaś Louisa w pasie a on twoje ramie.
Złapał cię za rękę i za chwilę zaczął lekko i delikatnie pocierać twoje kolano, robił to przez chwilkę. Zerknęłaś na niego i pocałowałaś go w szyje. Był ciepły, wręcz gorący.
Film się zaczął. Wtuliłaś się w niego jeszcze bardziej. On przycisną Cię do siebie i pomimo tego bólu od wciskającego się siedzenia czułaś namiętność w waszych uściskach. Wiedziałaś, że będzie to udany wieczór. I tak jak pomyślałaś, tak się stało.
Ludzie na widowni płakali, ty nie. Oglądałaś ten film milion razy więc znałaś go praktycznie jak własną kieszeń.
Nagle Louis bardziej zsunął się z siedzenia.
-Louis, nie tu...-Szepnęłaś. On cię pocałował, wstał i szarpnął za rękę.
- Louis nie! - krzyknęłaś na całą salę i usłyszałaś uciszających cię ludzi.
Wyszliście, ponieważ Louis cię z tamtą wyciągną i poszliście do toalety.
Pociągnął cię za rękę. Zaczęliście się całować. Wasze pocałunki były dzikie, było dość głośno w kinie ale mimo to daliście rade. Usłyszałaś kroki więc weszłaś o kabiny. Najpierw wyszedł Louis, a potem ty z toalety. Stwierdziliście, że ten film się już Wam znudził i postanowiliście przenieść zabawę do domu. Zaczęliście iść w stronę samochodu. Szłaś pierwsza i kiedy się obróciłaś, zobaczyłaś że Louis zmierza wzrokiem od góry do dołu. Kiedy mieliście DOCHODZIĆ do samochodu, Louis przyparł cię do ściany jakiegoś budynku. Jedną ręką opierał się o tą ścianę, a drugą trzymał cię za rękę. Namiętnie całował cię po szyi. Uśmiechnęłaś się i zrobiłaś zadziorną minę, bo wiedziałaś czego on chce. Dziwnie było to miejsce, ale ok. On nadal całował Cię po szyi. Kochałaś te jego pocałunki, ale postanowiłaś wejść do akcji. Zaczęłaś całować go w usta tak namiętnie, że ludzi prawie na słup wpadali gapiąc się na was.
Wasze języki w pewnym momencie toczyły zadziorną walkę. Kiedy skończyliście się całować, Louis znów objął cię w pasie mocno cię do siebie przyciągając. Czułaś jego ciepło, ciepło bijące od niego.
Wiedziałaś, że to ten jeden jedyny. Puścił Cię i wsiadłaś do samochodu. On również to zrobił. Pojechaliście o domu, aby tam dokończyć zabawę. Nie doszliście jeszcze do drzwi, a Louis był już bez koszulki. Wasze języki dokańczały poprzednią walkę. Lubiłaś z nim takie zabawy. Wskoczyłaś na ręce dla Louis'a. Otworzyliście drzwi, weszliście, zamknęliście je nie przestając się całować. On zaniósł Cię do sypialni.
Louis położył cię na łóżku. Łokciami opierałaś się o poduszki i przyglądałaś się co robi Louis. Z szafki wyjął małą paczkę którą rozerwał zębami. Kazał ci zdjąć spodnie więc posłusznie rozpięłaś zamek. Stał już praktycznie w samych bokserkach . 22latek usiadł na łóżko, usiadłaś koło niego. Popatrzył na paczkę prezerwatyw, swojego członka i na Ciebie. Wiedziałaś, że chce żebyś ty to zrobiła. Bałaś się, ale kiwnęła głową na tak pomimo tego, że był to Twój pierwszy raz. Zanim zaczęliście to robić, Louis uspokajał Cię mówiąc, że na początku zaboli, potem już nie będziesz czuła i, że będzie to robić delikatnie aby cię nie skrzywdzić.Louis zdjął bokserki, odwróciłaś wzrok czerwieniejąc. Louis się uśmiechnął. Zaczęłaś nakładać prezerwatywę na jego członka, był ogromny. Dla pewności, Louis cmokał cię w usta. Kiedy to zrobiliście, usiadłaś na Louis'a okrakiem. Nie wierzyłaś co robisz, ale kiedyś w końcu musiało do tego dojść. Zaczęłaś siadać na LOUICONDĘ i się podnosić i tak przez kilka minut.
Kiedy Louis doszedł, zaczęłaś kręcić tyłkiem PO JEGO KROCZU. To było dziwne, ale Louis'a podniecało. Poczułaś że louiconda znowu się uaktywnia. Uśmiechnęłaś się i ruszyłaś do akcji.
Louis oparł się o poduszki i podniósł głowę lekko w górę. JĘZYKIEM ZJECHAŁAŚ PO LOUICONDZIE. Oblizywałaś Louicondę z jakąś minutę po czym znów prysnęła na cb sperma.
Zamieniliście się na miejsca. Rozłożyłaś nogi, a Louis zaczął Ci wkładać. Na początku powoli, a potem coraz szybciej. Zaczęłaś jęczeć. Teraz Lou miał świadomość, że robi ci przyjemność. Ty również dostałaś orgazmu. Oparłaś się nagle o poduszkę, Louis ścisnął twoje pośladki a ty cicho jęknęłaś. 22latek pewnymi i powolnymi ruchami wchodził w ciebie. Potem szybciej i szybciej. Zaczęłaś krzyczeć jego imię. Lou seksownie warknął i zaczął głaskać twoje włosy. Nie znałaś dobrze sąsiadów, ale byłaś pewna że już wiedzą że twój chłopak ma na imię Louis. Prawie rozwaliliście łóżko. Wiedziałaś jedno, ze pomimo tych szybkich ruchów wkładanych w ciebie przez Louis'a on Cię nie skrzywdzi. A co do sąsiadów. To byliście nowi w tej okolicy więc większości ludzi nie znaliście, a oni was.
Na chwilę opadliście na łóżko, jednak to nie był koniec zabawy. Louis usiadł na fotel i kazał ci usiąść na niego okrakiem. Wiedziałaś, że prosił o więcej. Wplotłaś swoje palce w brązowe włosy Louis'a. Usiadłaś na louiconde i szybkimi ruchami wsuwał ci się z góry na dół. Oboje doznawaliście tego cudownego orgazmu, oboje krzyczeliście wasze imiona. Odchyliłaś głowę, Louis przytrzymywał twoje plecy jednocześnie całując cie po szyi, piersiach. Nadal się jebaliście. Wasze pocałunki były tak namiętne że louiconda się uspokoiła na kilka chwil a wy się całowaliście. Wojna waszych języków była niesamowita. Louis złapał cie za policzki i tak całował, że w tej seksualnej frustracji ponownie rzuciliście się na łóżko. Wasza zabawa dopiero się zaczynała. Louiconda znów została wprawiona w ruch, ale wasza wojna języków nie została skończona.
Louis całował cię namiętnie po szyi, leżał na tobie. Całował cię po szyi, po piersiach..ah, tu przystanął. Miałaś zamknięte oczy,ale nie wiedziałaś dlaczego nic nie robi a kiedy otworzyłaś, zauważyłaś że Louis z rozkoszą wpatruje się w twoje piersi.
Wykrzyczałaś jego imię, a on przerażony ocknął się. Zaczęłaś się śmiać, a on strzelił lekkiego foszka, ale ty miałaś sposób na przeprosiny. Znowu zaczęłaś oblizywać jego louicondę po czym wkładałaś ją sobie do buzi. Louis kochał to, bo powiedział że w pewnych sprawach miał nad tobą kontrolę. Rzuciłaś się na louicondę jak wściekła tygrysica. Byłaś już nieźle napalona, Louis to widział i kochał to. Zaczęłaś ją oblizywać,wkładać do buzi, lizać z góry na dół. Louis znów dostał orgazmu.
Kazał Ci przestać. Stwierdził iż nie tylko on zasługuję na coś dobrego. Tobie też się to należało. Położył się na Tobie i zaczął Ci wpychać. Powoli, coraz szybciej, szybciej i szybciej. Nie przerywając zaczął cię całować. Poczynając od ust, potem policzki, twoje piersi, brzuch i od początku. Louis całował każdą część twojego ciała. Było ci tak dobrze. Kiedy skończył, oboje opadliście na łóżko całując się.
Noc powoli się kończyła i nastawał ranek.
Było już nad ranem. Louis obejmował cię w pasie a ty byłaś w niego wtulona. Mimo że byliście nadzy, nie przeszkadzało wam to że było chłodno. Nadal byliście rozpaleni. Kiedy było ci zimniej, mocniej się wtulałaś w swojego chłopaka. Jego ścisk był mocny, ale nie aż tak aby ciebie bolało. Wtulona w niego nie chciałaś być opuszczona. Wiedziałaś, że on Cię ogrzeje, a ty jego. Czuliście się razem doskonale.
Po tej upojnej nocy, obudziliście się około godziny 9. Za oknem ćwierkały ptaszki, wszystko budziło się do życia. Pierwszy wybudził się Louis. Kiedy poczułaś że jego ręka wędruje pod twoją dłoń, obróciłaś się w jego stronę. Zaczęłaś otwierać oczy a przed tobą leżał cudowny, najcudowniejszy Louis. Byłaś w niego wtulona, w jego pierś. Chłopak uśmiechał się do ciebie na co ty mu to odwzajemniłaś. Młodzi, zakochani oraz czujący się obok świetnie nastolatkowie leżeliście wpatrzeni w swoje oczy. Te jego niebieskie paczadła były tak pociągające, że zabrakło ci oddechu. Nie wierzyłaś, że on wybrał właśnie ciebie. Jako tą jedną jedyną dziewczynę. Przytuliłaś do siebie Louis'a, dopiero teraz zauważyliście że jesteście całkiem nadzy. Wstaliście i poszliście do łazienki. Ogarnęliście się i oboje zeszliście do kuchni zrobić sobie śniadanie. Oboje lubicie gotować więc mieliście przy tym dużo zabawy.
Kiedy kończyłaś robić naleśniki, Louis podszedł do ciebie z zaskoczenia i objął cię w pasie całując w szyję. Poczułaś nagły przypływ ciepła. Odwróciłaś głowę w jego stronę i się uśmiechnęłaś, a on to odwzajemnił. Zachowywaliście się jak bardzo dobrane małżeństwo.
Szliście oświeconymi uliczkami Londynu. On co kilka metrów brał cię na ręce, całował. Idealnie. Kiedy doszliście do kina, Louis poprosił cię abyś poszła kupić popcorn a on bilet. Posłusznie poszłaś i kupiłaś. Zajęliście oboje miejsca w kinie. Leciał właśnie Titanic. Objęłaś Louisa w pasie a on twoje ramie.
Złapał cię za rękę i za chwilę zaczął lekko i delikatnie pocierać twoje kolano, robił to przez chwilkę. Zerknęłaś na niego i pocałowałaś go w szyje. Był ciepły, wręcz gorący.
Film się zaczął. Wtuliłaś się w niego jeszcze bardziej. On przycisną Cię do siebie i pomimo tego bólu od wciskającego się siedzenia czułaś namiętność w waszych uściskach. Wiedziałaś, że będzie to udany wieczór. I tak jak pomyślałaś, tak się stało.
Ludzie na widowni płakali, ty nie. Oglądałaś ten film milion razy więc znałaś go praktycznie jak własną kieszeń.
Nagle Louis bardziej zsunął się z siedzenia.
-Louis, nie tu...-Szepnęłaś. On cię pocałował, wstał i szarpnął za rękę.
- Louis nie! - krzyknęłaś na całą salę i usłyszałaś uciszających cię ludzi.
Wyszliście, ponieważ Louis cię z tamtą wyciągną i poszliście do toalety.
Pociągnął cię za rękę. Zaczęliście się całować. Wasze pocałunki były dzikie, było dość głośno w kinie ale mimo to daliście rade. Usłyszałaś kroki więc weszłaś o kabiny. Najpierw wyszedł Louis, a potem ty z toalety. Stwierdziliście, że ten film się już Wam znudził i postanowiliście przenieść zabawę do domu. Zaczęliście iść w stronę samochodu. Szłaś pierwsza i kiedy się obróciłaś, zobaczyłaś że Louis zmierza wzrokiem od góry do dołu. Kiedy mieliście DOCHODZIĆ do samochodu, Louis przyparł cię do ściany jakiegoś budynku. Jedną ręką opierał się o tą ścianę, a drugą trzymał cię za rękę. Namiętnie całował cię po szyi. Uśmiechnęłaś się i zrobiłaś zadziorną minę, bo wiedziałaś czego on chce. Dziwnie było to miejsce, ale ok. On nadal całował Cię po szyi. Kochałaś te jego pocałunki, ale postanowiłaś wejść do akcji. Zaczęłaś całować go w usta tak namiętnie, że ludzi prawie na słup wpadali gapiąc się na was.
Wasze języki w pewnym momencie toczyły zadziorną walkę. Kiedy skończyliście się całować, Louis znów objął cię w pasie mocno cię do siebie przyciągając. Czułaś jego ciepło, ciepło bijące od niego.
Wiedziałaś, że to ten jeden jedyny. Puścił Cię i wsiadłaś do samochodu. On również to zrobił. Pojechaliście o domu, aby tam dokończyć zabawę. Nie doszliście jeszcze do drzwi, a Louis był już bez koszulki. Wasze języki dokańczały poprzednią walkę. Lubiłaś z nim takie zabawy. Wskoczyłaś na ręce dla Louis'a. Otworzyliście drzwi, weszliście, zamknęliście je nie przestając się całować. On zaniósł Cię do sypialni.
Louis położył cię na łóżku. Łokciami opierałaś się o poduszki i przyglądałaś się co robi Louis. Z szafki wyjął małą paczkę którą rozerwał zębami. Kazał ci zdjąć spodnie więc posłusznie rozpięłaś zamek. Stał już praktycznie w samych bokserkach . 22latek usiadł na łóżko, usiadłaś koło niego. Popatrzył na paczkę prezerwatyw, swojego członka i na Ciebie. Wiedziałaś, że chce żebyś ty to zrobiła. Bałaś się, ale kiwnęła głową na tak pomimo tego, że był to Twój pierwszy raz. Zanim zaczęliście to robić, Louis uspokajał Cię mówiąc, że na początku zaboli, potem już nie będziesz czuła i, że będzie to robić delikatnie aby cię nie skrzywdzić.Louis zdjął bokserki, odwróciłaś wzrok czerwieniejąc. Louis się uśmiechnął. Zaczęłaś nakładać prezerwatywę na jego członka, był ogromny. Dla pewności, Louis cmokał cię w usta. Kiedy to zrobiliście, usiadłaś na Louis'a okrakiem. Nie wierzyłaś co robisz, ale kiedyś w końcu musiało do tego dojść. Zaczęłaś siadać na LOUICONDĘ i się podnosić i tak przez kilka minut.
Kiedy Louis doszedł, zaczęłaś kręcić tyłkiem PO JEGO KROCZU. To było dziwne, ale Louis'a podniecało. Poczułaś że louiconda znowu się uaktywnia. Uśmiechnęłaś się i ruszyłaś do akcji.
Louis oparł się o poduszki i podniósł głowę lekko w górę. JĘZYKIEM ZJECHAŁAŚ PO LOUICONDZIE. Oblizywałaś Louicondę z jakąś minutę po czym znów prysnęła na cb sperma.
Zamieniliście się na miejsca. Rozłożyłaś nogi, a Louis zaczął Ci wkładać. Na początku powoli, a potem coraz szybciej. Zaczęłaś jęczeć. Teraz Lou miał świadomość, że robi ci przyjemność. Ty również dostałaś orgazmu. Oparłaś się nagle o poduszkę, Louis ścisnął twoje pośladki a ty cicho jęknęłaś. 22latek pewnymi i powolnymi ruchami wchodził w ciebie. Potem szybciej i szybciej. Zaczęłaś krzyczeć jego imię. Lou seksownie warknął i zaczął głaskać twoje włosy. Nie znałaś dobrze sąsiadów, ale byłaś pewna że już wiedzą że twój chłopak ma na imię Louis. Prawie rozwaliliście łóżko. Wiedziałaś jedno, ze pomimo tych szybkich ruchów wkładanych w ciebie przez Louis'a on Cię nie skrzywdzi. A co do sąsiadów. To byliście nowi w tej okolicy więc większości ludzi nie znaliście, a oni was.
Na chwilę opadliście na łóżko, jednak to nie był koniec zabawy. Louis usiadł na fotel i kazał ci usiąść na niego okrakiem. Wiedziałaś, że prosił o więcej. Wplotłaś swoje palce w brązowe włosy Louis'a. Usiadłaś na louiconde i szybkimi ruchami wsuwał ci się z góry na dół. Oboje doznawaliście tego cudownego orgazmu, oboje krzyczeliście wasze imiona. Odchyliłaś głowę, Louis przytrzymywał twoje plecy jednocześnie całując cie po szyi, piersiach. Nadal się jebaliście. Wasze pocałunki były tak namiętne że louiconda się uspokoiła na kilka chwil a wy się całowaliście. Wojna waszych języków była niesamowita. Louis złapał cie za policzki i tak całował, że w tej seksualnej frustracji ponownie rzuciliście się na łóżko. Wasza zabawa dopiero się zaczynała. Louiconda znów została wprawiona w ruch, ale wasza wojna języków nie została skończona.
Louis całował cię namiętnie po szyi, leżał na tobie. Całował cię po szyi, po piersiach..ah, tu przystanął. Miałaś zamknięte oczy,ale nie wiedziałaś dlaczego nic nie robi a kiedy otworzyłaś, zauważyłaś że Louis z rozkoszą wpatruje się w twoje piersi.
Wykrzyczałaś jego imię, a on przerażony ocknął się. Zaczęłaś się śmiać, a on strzelił lekkiego foszka, ale ty miałaś sposób na przeprosiny. Znowu zaczęłaś oblizywać jego louicondę po czym wkładałaś ją sobie do buzi. Louis kochał to, bo powiedział że w pewnych sprawach miał nad tobą kontrolę. Rzuciłaś się na louicondę jak wściekła tygrysica. Byłaś już nieźle napalona, Louis to widział i kochał to. Zaczęłaś ją oblizywać,wkładać do buzi, lizać z góry na dół. Louis znów dostał orgazmu.
Kazał Ci przestać. Stwierdził iż nie tylko on zasługuję na coś dobrego. Tobie też się to należało. Położył się na Tobie i zaczął Ci wpychać. Powoli, coraz szybciej, szybciej i szybciej. Nie przerywając zaczął cię całować. Poczynając od ust, potem policzki, twoje piersi, brzuch i od początku. Louis całował każdą część twojego ciała. Było ci tak dobrze. Kiedy skończył, oboje opadliście na łóżko całując się.
Noc powoli się kończyła i nastawał ranek.
Było już nad ranem. Louis obejmował cię w pasie a ty byłaś w niego wtulona. Mimo że byliście nadzy, nie przeszkadzało wam to że było chłodno. Nadal byliście rozpaleni. Kiedy było ci zimniej, mocniej się wtulałaś w swojego chłopaka. Jego ścisk był mocny, ale nie aż tak aby ciebie bolało. Wtulona w niego nie chciałaś być opuszczona. Wiedziałaś, że on Cię ogrzeje, a ty jego. Czuliście się razem doskonale.
Po tej upojnej nocy, obudziliście się około godziny 9. Za oknem ćwierkały ptaszki, wszystko budziło się do życia. Pierwszy wybudził się Louis. Kiedy poczułaś że jego ręka wędruje pod twoją dłoń, obróciłaś się w jego stronę. Zaczęłaś otwierać oczy a przed tobą leżał cudowny, najcudowniejszy Louis. Byłaś w niego wtulona, w jego pierś. Chłopak uśmiechał się do ciebie na co ty mu to odwzajemniłaś. Młodzi, zakochani oraz czujący się obok świetnie nastolatkowie leżeliście wpatrzeni w swoje oczy. Te jego niebieskie paczadła były tak pociągające, że zabrakło ci oddechu. Nie wierzyłaś, że on wybrał właśnie ciebie. Jako tą jedną jedyną dziewczynę. Przytuliłaś do siebie Louis'a, dopiero teraz zauważyliście że jesteście całkiem nadzy. Wstaliście i poszliście do łazienki. Ogarnęliście się i oboje zeszliście do kuchni zrobić sobie śniadanie. Oboje lubicie gotować więc mieliście przy tym dużo zabawy.
Kiedy kończyłaś robić naleśniki, Louis podszedł do ciebie z zaskoczenia i objął cię w pasie całując w szyję. Poczułaś nagły przypływ ciepła. Odwróciłaś głowę w jego stronę i się uśmiechnęłaś, a on to odwzajemnił. Zachowywaliście się jak bardzo dobrane małżeństwo.
*********************************
Specjalnie na życzenie jakiejś Julii imagin +18. Napisany wraz z MY BESTFRIENDS CAROLINE :*
Najdłuższy z nich wszystkich. Mam nadzieję, że przynajmniej po tym będą komentarze :)
sobota, 13 lipca 2013
Z Zaynem *o*
No więc obudziłam się dość wcześnie. Zeszłam na dół.. Rodzice w delegacji. Dzięki za info staruszki xD
Poszłam do łazienki wziąć prysznic, wróciłam do pokoju by się ubrać. Mój strój na dziś. Siedziałam sobie przed laptopem z miską płatków kukurydzianych. Usłyszałam, że wjeżdża ktoś na podwórko. To był ktoś na rowerze. Emm.. Spoko :) Wyszłam na schody. Podszedł do mnie były wakacyjny chłopak mojej siostry. Zrobiłam wielkie oczy i podeszłam do niego.
- Czego chcesz? [I.S] do Ciebie nie wróci, a po za tym to jej w domu nie ma - powiedziałam
- Ale ja nie przyjechałem do niej tylko do Ciebie. Pamiętasz nasze zeszłoroczne sms'y? - zapytał
- Pamiętam, ale ja sobie bekę z Ciebie cisnęłam i nie brałam tego na poważnie. Jesteś głupi myśląc, że ja to na serio pisałam - zaczęłam śmiać się mu w twarz
- Nie były to żarty ja wiem, że ty chcesz być ze mną. I będziesz! - popchał mnie w stronę ściany domu.
- Człowieku ! Zostaw mnie w spokoju! Ja z Tobą nie mam zamiaru być! Je**ny zboczeńcu! - krzyczałam
Zaczął się do mnie dobierać. Co za typ. LOL. Starałam się go odepchnąć, ale był silny, silniejszy ode mnie. Nigdy więcej nie piszę z takimi ludźmi sms'ów. Już prawie zaczął zdejmować ze mnie koszulkę gdy wszedł na moje podwórko chłopak, który od dawna mi się podoba - Zayn Malik. Do pewnego czasu nie podobał mi się tak baardzo, ale gdy byłam u jego siostry to ten jego urok rzucił na mnie taki jakby większy czar i BUM zakochałam się. Te uczucie było trochę dziwne, ale da się żyć. Nigdy nie sądziłam, że będę umiała się zakochać. No, ale wracając do poprzedniej sytuacji:
Już prawie zdjął mi koszulkę gdy nadszedł Zayn Malik i zaczął do niego gadać:
- Koleś zostaw ją! Ona nie chce! - krzyczał
- Kim ty niby jesteś, że zabraniasz mi jej dotykać? - zapytał [I.T] *[I.T]-imię typka*
- Jestem jej chłopakiem - odparł Zayn
Odeszłam od [I.T] i zapytałam:
-Jesteś moim chłopakiem? Od kiedy? o.O
- Od teraz - powiedział Zayn
[I.T] zaczął się wypytywać czy Zayn na pewno jest moim chłopakiem. Ja cały czas potwierdzałam. Pomimo tego, że Zayn był o rok młodszy od [I.T] to był silniejszy i przystojniejszy. Zauważyłam, że za drzewem stoi dziewczyna, która jest moim wrogiem od kiedy zobaczyłam jej krzywy ryj. Widziałam też wypisującą się zazdrość na jej twarzy. Chciałam się głośno zaśmiać lecz usłyszałam zdanie, które na maksa mnie wkur***o, a brzmiało ono tak: ,,Ja pie***le Zayn jesteś brzydalem.''
Co jak co, ale bez przesady. Zayn wyglądał tak, a [I.T] wygląda tak. No i weźcie takiemu nie dajcie liścia. Aż sam się prosi. Niestety Zayn nie pozwolił mi go walnąć. Szkooda ;( Potem jeszcze go postraszył i [I.T] pojechał sobie, a my z Zayn'em siedzieliśmy na huśtawce. Zadzwoniłam do rodziców powiedzieć, że mam chłopaka, pogadałam jeszcze chwilę z moim ''NEW BOYFRIENDEM'', on poszedł i tak zakończył się mój dzień. A jakie będą pozostałe? Wszystko się okaże :)
I zapraszam do pytania mnie na moim asku:
http://ask.fm/alicefly69
Poszłam do łazienki wziąć prysznic, wróciłam do pokoju by się ubrać. Mój strój na dziś. Siedziałam sobie przed laptopem z miską płatków kukurydzianych. Usłyszałam, że wjeżdża ktoś na podwórko. To był ktoś na rowerze. Emm.. Spoko :) Wyszłam na schody. Podszedł do mnie były wakacyjny chłopak mojej siostry. Zrobiłam wielkie oczy i podeszłam do niego.
- Czego chcesz? [I.S] do Ciebie nie wróci, a po za tym to jej w domu nie ma - powiedziałam
- Ale ja nie przyjechałem do niej tylko do Ciebie. Pamiętasz nasze zeszłoroczne sms'y? - zapytał
- Pamiętam, ale ja sobie bekę z Ciebie cisnęłam i nie brałam tego na poważnie. Jesteś głupi myśląc, że ja to na serio pisałam - zaczęłam śmiać się mu w twarz
- Nie były to żarty ja wiem, że ty chcesz być ze mną. I będziesz! - popchał mnie w stronę ściany domu.
- Człowieku ! Zostaw mnie w spokoju! Ja z Tobą nie mam zamiaru być! Je**ny zboczeńcu! - krzyczałam
Zaczął się do mnie dobierać. Co za typ. LOL. Starałam się go odepchnąć, ale był silny, silniejszy ode mnie. Nigdy więcej nie piszę z takimi ludźmi sms'ów. Już prawie zaczął zdejmować ze mnie koszulkę gdy wszedł na moje podwórko chłopak, który od dawna mi się podoba - Zayn Malik. Do pewnego czasu nie podobał mi się tak baardzo, ale gdy byłam u jego siostry to ten jego urok rzucił na mnie taki jakby większy czar i BUM zakochałam się. Te uczucie było trochę dziwne, ale da się żyć. Nigdy nie sądziłam, że będę umiała się zakochać. No, ale wracając do poprzedniej sytuacji:
Już prawie zdjął mi koszulkę gdy nadszedł Zayn Malik i zaczął do niego gadać:
- Koleś zostaw ją! Ona nie chce! - krzyczał
- Kim ty niby jesteś, że zabraniasz mi jej dotykać? - zapytał [I.T] *[I.T]-imię typka*
- Jestem jej chłopakiem - odparł Zayn
Odeszłam od [I.T] i zapytałam:
-Jesteś moim chłopakiem? Od kiedy? o.O
- Od teraz - powiedział Zayn
[I.T] zaczął się wypytywać czy Zayn na pewno jest moim chłopakiem. Ja cały czas potwierdzałam. Pomimo tego, że Zayn był o rok młodszy od [I.T] to był silniejszy i przystojniejszy. Zauważyłam, że za drzewem stoi dziewczyna, która jest moim wrogiem od kiedy zobaczyłam jej krzywy ryj. Widziałam też wypisującą się zazdrość na jej twarzy. Chciałam się głośno zaśmiać lecz usłyszałam zdanie, które na maksa mnie wkur***o, a brzmiało ono tak: ,,Ja pie***le Zayn jesteś brzydalem.''
Co jak co, ale bez przesady. Zayn wyglądał tak, a [I.T] wygląda tak. No i weźcie takiemu nie dajcie liścia. Aż sam się prosi. Niestety Zayn nie pozwolił mi go walnąć. Szkooda ;( Potem jeszcze go postraszył i [I.T] pojechał sobie, a my z Zayn'em siedzieliśmy na huśtawce. Zadzwoniłam do rodziców powiedzieć, że mam chłopaka, pogadałam jeszcze chwilę z moim ''NEW BOYFRIENDEM'', on poszedł i tak zakończył się mój dzień. A jakie będą pozostałe? Wszystko się okaże :)
*************************************
PS. Na początku imagina naciśnijcie na zdanie: ,,Mój strój na dziś'' i pod koniec imagina na zdanie: ,,Zayn wyglądał tak'' i ,,[I.T] wygląda tak''- naciskając na te zdania wyświetlą wam się zdjęcia.
Kolejny imagin. Tym razem z Zayn'em :) Następny imagin będzie wyjątkowy, ponieważ to będzie pierwszy imagin +18 na życzenie pewnej dziewczyny. xD
Polecam nową pisoenkę Dawida Kwiatkowskiego:
http://www.youtube.com/watch?v=M_5I-MJ08MkI zapraszam do pytania mnie na moim asku:
http://ask.fm/alicefly69
sobota, 6 lipca 2013
Z Liam'kiem ^.^
Z Twojej perspektywy:
Liam - najprzystojniejszy, najmilszy i najfajniejszy chłopak w szkole.
Emily - wredna suka. Ździra, szmata, kurwa.. Mogłabym tak cały czas wymieniać.
Dlaczego on z nią jest.? Dlaczego.? Przecież ona puszcza się z każdym na okrągło, a on z nią nie zrywa. WTF. Okej. Nie rozumiem. Luz. Ale WHY? Dobra [T.I] wyluzuj. Uspokój się.
Liam jest opiekuńczy. Jesteśmy razem w klasie więc trochę go znam. No niestety ta szmata też jest z nami w klasie;/ Miałam raz z nim zrobić projekt na biologię i wtedy przekonałam jaki jest na prawdę. Zamiast robić pracę gadaliśmy. To był piękny tydzień.
Strzeliła na niego takiego focha, że ja prdl. Ale on wolał mnie. Cichą, zamkniętą w sobie dziewczynę. Na zewnątrz nie było tego widać, ale w środku motyle mi latały. Lekcje skończyły się nam o 13:00, a razem z Liam'em byliśmy u niego o 13:30. Jego mama nas mile przywitała. Ona ogólnie jest taka miła i wgl. xD Już wiem po kim Liam to ma. Ale jego tata jest taki sam. Poszliśmy do jego pokoju. Czułam się nieswojo. W końcu Liam podobał mi się od początku kiedy byliśmy w klasie, a teraz siedzę w jego pokoju. Po 20 minutach jego mama zawołała nas na obiad. Było schabowe. Po zjedzeniu wróciliśmy do jego pokoju. Mieliśmy zaczynać pracę gdy nagle nasze twarzy spotkały się blisko siebie. Zabrakło na prawdę kilku centymetrów, kilku sekund aby doszło do pocałunku, ale ja nie mogłam. On ma dziewczynę. Ja tak nie potrafię. Widziałam smutek na jego twarzy. Szepnęłam mu jedynie zdanie do ucha:
- Przepraszam, ale ja nie mogę. Ty masz dziewczynę.
- Emily? Hahaha od dziś nie jest moją dziewczyną. Nie będę z kimś kto się puszcza. - odpowiedział krzykiem
- I tak nie mogę. Przepraszam. Może kiedy indziej. - westchnęłam.
Uśmiechnął się, lecz smutek nadal pozostał. Postanowiliśmy się lepiej poznać. Długo rozmawialiśmy. Ok. 17 Liam odprowadził mnie trochę do domu. Mieszkam 5 domów od niego.
Czas na przygotowanie pracy wynosił tydzień. Spotykaliśmy się u niego, ponieważ u mnie była nie ciekawa sytuacja rodzinna. Rodzice ciągle się kłócili. Niedługo chyba dojdzie do rozwodu. Ale matka ma na mnie i mojego brata wywalone więc wolę ja i on też zamieszkać z ojcem. No więc po każdych skończonych lekcjach chodziliśmy z Liam'em do niego. I nadszedł ten dzień. Ostatni dzień aby wszystko poprawić, dopracować. Spadła mi taśma na podłogę i oboje w tym samym czasie się zgięliśmy. Nasze wzroki były skierowane na siebie. Gdy się wyprostowaliśmy zaczęliśmy się całować. Po kilku minutach się od niego oderwałam, bo przypomniało mi się, że on nie zerwał z tą ździrą. Na drugi dzień zanieśliśmy prace na lekcje i dostaliśmy 6 :)
Z perspektywy Liam'a:
Emily to nie warta zaufania dziewczyna. Dlaczego ja wgl zacząłem z nią chodzić. Nie wiem. Nie chciałem być z nią w parze do tej pracy na biologii, bo wiedziałem, że sam będę musiał to zrobić, a ona się jedynie pod nią podpisze. Wolałem być z [T.I] niż z Emily. Wiem, że to moja dziewczyna, ale muszę to powiedzieć. Ta ździra nie zasługuje na mnie. Nakłada na swoją twarz tonę pudru, tuszu i ogólnie tapety. Wkurwiają mnie takie laski. Niech mi ktoś powie czego się naćpałem wybierając dziewczynę ? o.O
[T.I] - zabawna, nieśmiała oraz pociągająca.
Wiedziałem, ze będąc z nią w parze nie będę musiał sam tej pracy robić. Postanowiłem zerwać z Emily, ale zrobiłem to dopiero gdy poczułem pocałunek [T.I] na swoich ustach pomimo tego, że powiedziałem jej, że zerwę z Emily w poniedziałek, a dziś jest niedziela. Poczułem w środku takie dziwne uczucie. Przemieszanie emocji, uczuć. Poczułem większą więź między mną, a [T.I]. Po biologi zerwałem z Emily. Podszedłem do [T.I] i poprosiłem ją o chodzenie... Zgodziła się. Muszę ją jeszcze lepiej poznać, bo jest tajemnicza, ale sądzę, że przede mną się otaworz
***
Liam i ja jesteśmy już 3 miesiące razem i nadal się poznajemy. Nasz związek na pewno długo przetrwa. Jesteśmy tego pewni :)
Liam - najprzystojniejszy, najmilszy i najfajniejszy chłopak w szkole.
Emily - wredna suka. Ździra, szmata, kurwa.. Mogłabym tak cały czas wymieniać.
Dlaczego on z nią jest.? Dlaczego.? Przecież ona puszcza się z każdym na okrągło, a on z nią nie zrywa. WTF. Okej. Nie rozumiem. Luz. Ale WHY? Dobra [T.I] wyluzuj. Uspokój się.
Liam jest opiekuńczy. Jesteśmy razem w klasie więc trochę go znam. No niestety ta szmata też jest z nami w klasie;/ Miałam raz z nim zrobić projekt na biologię i wtedy przekonałam jaki jest na prawdę. Zamiast robić pracę gadaliśmy. To był piękny tydzień.
*RETROSPEKCJA*
Biologia: Temat pracy ,, Tkanki'' , pani podzieliła nas w pary no i mi przyszło być z Liam'em. Pamiętam ten dzień bardzo dobrze, bo prawie straciłam partnera do projektu, bo oczywiście Emily musiała wtrącić swoje trzy grosze. Jednak tu zadziwiła mnie postawa Liam'a. Nie chciał być z Emily. WOW O.OStrzeliła na niego takiego focha, że ja prdl. Ale on wolał mnie. Cichą, zamkniętą w sobie dziewczynę. Na zewnątrz nie było tego widać, ale w środku motyle mi latały. Lekcje skończyły się nam o 13:00, a razem z Liam'em byliśmy u niego o 13:30. Jego mama nas mile przywitała. Ona ogólnie jest taka miła i wgl. xD Już wiem po kim Liam to ma. Ale jego tata jest taki sam. Poszliśmy do jego pokoju. Czułam się nieswojo. W końcu Liam podobał mi się od początku kiedy byliśmy w klasie, a teraz siedzę w jego pokoju. Po 20 minutach jego mama zawołała nas na obiad. Było schabowe. Po zjedzeniu wróciliśmy do jego pokoju. Mieliśmy zaczynać pracę gdy nagle nasze twarzy spotkały się blisko siebie. Zabrakło na prawdę kilku centymetrów, kilku sekund aby doszło do pocałunku, ale ja nie mogłam. On ma dziewczynę. Ja tak nie potrafię. Widziałam smutek na jego twarzy. Szepnęłam mu jedynie zdanie do ucha:
- Przepraszam, ale ja nie mogę. Ty masz dziewczynę.
- Emily? Hahaha od dziś nie jest moją dziewczyną. Nie będę z kimś kto się puszcza. - odpowiedział krzykiem
- I tak nie mogę. Przepraszam. Może kiedy indziej. - westchnęłam.
Uśmiechnął się, lecz smutek nadal pozostał. Postanowiliśmy się lepiej poznać. Długo rozmawialiśmy. Ok. 17 Liam odprowadził mnie trochę do domu. Mieszkam 5 domów od niego.
Czas na przygotowanie pracy wynosił tydzień. Spotykaliśmy się u niego, ponieważ u mnie była nie ciekawa sytuacja rodzinna. Rodzice ciągle się kłócili. Niedługo chyba dojdzie do rozwodu. Ale matka ma na mnie i mojego brata wywalone więc wolę ja i on też zamieszkać z ojcem. No więc po każdych skończonych lekcjach chodziliśmy z Liam'em do niego. I nadszedł ten dzień. Ostatni dzień aby wszystko poprawić, dopracować. Spadła mi taśma na podłogę i oboje w tym samym czasie się zgięliśmy. Nasze wzroki były skierowane na siebie. Gdy się wyprostowaliśmy zaczęliśmy się całować. Po kilku minutach się od niego oderwałam, bo przypomniało mi się, że on nie zerwał z tą ździrą. Na drugi dzień zanieśliśmy prace na lekcje i dostaliśmy 6 :)
Z perspektywy Liam'a:
Emily to nie warta zaufania dziewczyna. Dlaczego ja wgl zacząłem z nią chodzić. Nie wiem. Nie chciałem być z nią w parze do tej pracy na biologii, bo wiedziałem, że sam będę musiał to zrobić, a ona się jedynie pod nią podpisze. Wolałem być z [T.I] niż z Emily. Wiem, że to moja dziewczyna, ale muszę to powiedzieć. Ta ździra nie zasługuje na mnie. Nakłada na swoją twarz tonę pudru, tuszu i ogólnie tapety. Wkurwiają mnie takie laski. Niech mi ktoś powie czego się naćpałem wybierając dziewczynę ? o.O
[T.I] - zabawna, nieśmiała oraz pociągająca.
Wiedziałem, ze będąc z nią w parze nie będę musiał sam tej pracy robić. Postanowiłem zerwać z Emily, ale zrobiłem to dopiero gdy poczułem pocałunek [T.I] na swoich ustach pomimo tego, że powiedziałem jej, że zerwę z Emily w poniedziałek, a dziś jest niedziela. Poczułem w środku takie dziwne uczucie. Przemieszanie emocji, uczuć. Poczułem większą więź między mną, a [T.I]. Po biologi zerwałem z Emily. Podszedłem do [T.I] i poprosiłem ją o chodzenie... Zgodziła się. Muszę ją jeszcze lepiej poznać, bo jest tajemnicza, ale sądzę, że przede mną się otaworz
***
Liam i ja jesteśmy już 3 miesiące razem i nadal się poznajemy. Nasz związek na pewno długo przetrwa. Jesteśmy tego pewni :)
******************************
Macie taki tam z Liam'em. Miałam wenę twórczą. Do zobaczenia. Chyba jeszcze dzisiaj xD
Dziękuję :*
Było Was tu już tylu:
Dziękuję jeszcze raz :* I liczę na większą liczbę odwiedzin :D
PS. Po prawej stronie w zakładce ''Info :D'' znajdziecie mojego aska i emaila na które możecie wysyłać pytania oraz wypytywać o kolejne imaginy bądź o co kol wiek :D Dodam też link mojego drugiego bloga :)
piątek, 5 lipca 2013
Wakacyjny *____*
Kolejny rok, kolejne wakacje, kolejny wyjazd do LA z przyjaciółkami.. No, ale jest jedno ''ale''. Musimy jechać z jedną z mam. Wybrałyśmy tą najfajniejszą. Podróż była cudna. Jak co roku xD
Dojechaliśmy o 13:00. 19:00 i marsz do klubu na imprezę.
Ja razem z [I.P 1] zamówiłyśmy drinki natomiast [I.P 2] wzięła wodę. Ej, ej czy ona zachorowała? Na imprezie w LA zamówić wodę? WTF?o.O Okej.. Nie wnikam.
Do [I.P 1] podszedł jakiś chłopak. Zaczęli bajerować i w tym samym czasie do [I.P 2] podszedł Justin Bieber. To był dla nas szok. Zaczął z nią gadać i zamówił sobie i jej drinka. Aż dziwne, bo przed chwilą piła wodę xD Chciał zapłacić, ale ona mu nie pozwoliła i tak się kłócili chyba z 5 min, aż w końcu ja zapłaciłam.
Po chwili znudziło mi się przebywanie wśród zakochańców, więc wzięłam aparat od [I.P 2] i cykałam wszystkim na około fotki. Gdy zrobiłam pewną fotkę stanęłam zamurowana. Jus, [I.P 2], ten typek i [I.P 1] zaczęli na mnie się gapić i nie wiedzieli o co chodzi. Podeszła do mnie [I.P 2], spojrzała w aparat i zaczęła się śmiać. W aparacie, na zdjęciu można było zobaczyć Harry'ego Styles'a. Wzięła ode mnie ten aparat i wypchnęła mnie do niego. Podchodząc i zaczynając mówić zaczerwieniam się. Złapał mnie za rękę i się uśmiechną. Powiedział, że mam świetne strój, a wyglądał on tak: Strój. Byłam cały czas zaczerwieniona, ale co mogło być najgorsze? Wcześniej wypiłam 5 drinków i już byłam lekko wstawiona, a to znaczyło, że stawałam się coraz odważniejsza i mogła zrobić na prawdę głupią rzecz. I co się stało? Zrobiłam tą ''głupią'' rzecz. Zanim to nastąpiło flirtowałam z nim, a on ze mną. Po chwili nastąpiła ta ''głupia'' rzecz. Zaczęłam Go całować ot tak sobie. o.O [T.I] OGARNIJ SIĘ! To nie jest zwykły chłopak! To Harry! Harry Styles! Oderwałam się szybko od niego, a on spojrzał się z pytającym wzrokiem ''dlaczego?''. I co ja mu miała powiedzieć? Że za dużo wypiłam i nie powinnam tak robić? Ej. Chwila, moment. Harry sam zaczyna mnie całować. No spoko. Mi to nie przeszkadza, ale naszym znajomym tak. No cóż. Skoro impreza to czas się zabawić. Złapałam Harry'ego za rękę i pociągnęła na parkiet. Było gdzieś ok.24 gdy weszliśmy. Zeszliśmy o 1:30. Kocham te tańce..emm... Sorki popełniłam błąd.. Kocham te nasze wygibasy xD Podeszliśmy do stolika, a [I.P 2[ nadal flirtowała z Jus'em. Hmm.. czegoś mi brakuje. Już wiem! Gdzie zniknęła [I.P 1] i ten typek. LOL. Emmm.. trudno xD Zadzwoniła mama [I.P 2] informując nas, że nie wróci na noc do pokoju. Nie chciałyśmy jej martwić, ale my też nie miałyśmy zamiaru wracać. Nagle coś odwróciło moją uwagę. To KARAOKE. Kocham karaoke, kocham śpiewać. Muzyka to moje życie, mój mały, wyodrębniony świat. Błagałam [I.P 2] aby poszła ze mną zaśpiewać. Z ledwością się mi to udało. Gdy weszłyśmy na scenę obie poprosiłyśmy o numer 69. Była to ta piosenka. Obie śpiewałyśmy ja szalone, a bardziej wyłyśmy, ale to szczegół. Ja byłam bardziej wstawiona więc lepiej się bawiłam. Nie wracajmy do tego xD
Ok. 3 Jus zaprosił nas do swojego domu. Pojechaliśmy tam.. Hmm. No tak! Zapomniałam Wam powiedzieć :) Taki mały szczególik :) Był taki jakby konkurs.. Wybrano trzech chłopaków. Wgl to wróciła [I.P 1] z tym chłopakiem, ale to tak na marginesie. No więc.. Wybrano 3 chłopaków: Harry'go, Josh'a i Justin'a *Josh to ten ''kolega''[I.P 1]* Mieli do nich dobrać 3 dziewczyny. Z powodu naszego zapoznania i wgl tych sytuacji to postanowiłyśmy w trójkę tam wejść. Dziwne, bo ja, [I.P 1] i [I.P 2] postawiłyśmy nogi równo na parkiecie razem z Tay i Sel. Nie mogłyśmy pozwolić, by te dwie ''suczki'' zatańczyły z naszymi chłopakami. Była wojna taneczna. Tak w między czasie ja pobiłam się z Tay, a [I.P 2] z Sel. No jak myślicie kto wygrał? Jasne, że my ^^. To co ja wcześniej mówiłam.. No tak. Pojechaliśmy do domu Jus'a. Chłopaki urządzili tam nam striptiz. Po występie oczekiwali od nas tego samego. A, że ja i [I.P 1] byłyśmy najebane w trzy dupy robiłyśmy wszystko pod wpływem alkoholu i ich rozkazów. No oczywiście [I.P 2] stała jak słup soli. No, ale cóż my mogłyśmy zrobić. Ni chu*a ;/ Stałyśmy w samej bieliźnie oprócz [I.P 1] ona miała na sobie wszystko oprócz bluzki, bo ją zdjęła xD Co za posunięcie z jej strony. Congratulation *_*
Chłopaki kazali nam usiąść i po chwili zauważyłyśmy, że stali cali nadzy. WTF? O.o Co? Hahahhaha okej...
Były 3 pokoje. Trzeba było się jakoś podzielić. Harry od razu pociągnął mnie ze sobą, a Josh postąpił tak samo z [I.P 1]. No i została tamta dwójka, ale nie wiem co się z nimi działo. WIEM JEDNO! TA NOC ZOSTANIE DŁUGO W MOJEJ PAMIĘCI.. CHOĆ CZY JA WIEM. MOŻE COŚ ZAPOMNĘ xD
Dojechaliśmy o 13:00. 19:00 i marsz do klubu na imprezę.
Ja razem z [I.P 1] zamówiłyśmy drinki natomiast [I.P 2] wzięła wodę. Ej, ej czy ona zachorowała? Na imprezie w LA zamówić wodę? WTF?o.O Okej.. Nie wnikam.
Do [I.P 1] podszedł jakiś chłopak. Zaczęli bajerować i w tym samym czasie do [I.P 2] podszedł Justin Bieber. To był dla nas szok. Zaczął z nią gadać i zamówił sobie i jej drinka. Aż dziwne, bo przed chwilą piła wodę xD Chciał zapłacić, ale ona mu nie pozwoliła i tak się kłócili chyba z 5 min, aż w końcu ja zapłaciłam.
Po chwili znudziło mi się przebywanie wśród zakochańców, więc wzięłam aparat od [I.P 2] i cykałam wszystkim na około fotki. Gdy zrobiłam pewną fotkę stanęłam zamurowana. Jus, [I.P 2], ten typek i [I.P 1] zaczęli na mnie się gapić i nie wiedzieli o co chodzi. Podeszła do mnie [I.P 2], spojrzała w aparat i zaczęła się śmiać. W aparacie, na zdjęciu można było zobaczyć Harry'ego Styles'a. Wzięła ode mnie ten aparat i wypchnęła mnie do niego. Podchodząc i zaczynając mówić zaczerwieniam się. Złapał mnie za rękę i się uśmiechną. Powiedział, że mam świetne strój, a wyglądał on tak: Strój. Byłam cały czas zaczerwieniona, ale co mogło być najgorsze? Wcześniej wypiłam 5 drinków i już byłam lekko wstawiona, a to znaczyło, że stawałam się coraz odważniejsza i mogła zrobić na prawdę głupią rzecz. I co się stało? Zrobiłam tą ''głupią'' rzecz. Zanim to nastąpiło flirtowałam z nim, a on ze mną. Po chwili nastąpiła ta ''głupia'' rzecz. Zaczęłam Go całować ot tak sobie. o.O [T.I] OGARNIJ SIĘ! To nie jest zwykły chłopak! To Harry! Harry Styles! Oderwałam się szybko od niego, a on spojrzał się z pytającym wzrokiem ''dlaczego?''. I co ja mu miała powiedzieć? Że za dużo wypiłam i nie powinnam tak robić? Ej. Chwila, moment. Harry sam zaczyna mnie całować. No spoko. Mi to nie przeszkadza, ale naszym znajomym tak. No cóż. Skoro impreza to czas się zabawić. Złapałam Harry'ego za rękę i pociągnęła na parkiet. Było gdzieś ok.24 gdy weszliśmy. Zeszliśmy o 1:30. Kocham te tańce..emm... Sorki popełniłam błąd.. Kocham te nasze wygibasy xD Podeszliśmy do stolika, a [I.P 2[ nadal flirtowała z Jus'em. Hmm.. czegoś mi brakuje. Już wiem! Gdzie zniknęła [I.P 1] i ten typek. LOL. Emmm.. trudno xD Zadzwoniła mama [I.P 2] informując nas, że nie wróci na noc do pokoju. Nie chciałyśmy jej martwić, ale my też nie miałyśmy zamiaru wracać. Nagle coś odwróciło moją uwagę. To KARAOKE. Kocham karaoke, kocham śpiewać. Muzyka to moje życie, mój mały, wyodrębniony świat. Błagałam [I.P 2] aby poszła ze mną zaśpiewać. Z ledwością się mi to udało. Gdy weszłyśmy na scenę obie poprosiłyśmy o numer 69. Była to ta piosenka. Obie śpiewałyśmy ja szalone, a bardziej wyłyśmy, ale to szczegół. Ja byłam bardziej wstawiona więc lepiej się bawiłam. Nie wracajmy do tego xD
Ok. 3 Jus zaprosił nas do swojego domu. Pojechaliśmy tam.. Hmm. No tak! Zapomniałam Wam powiedzieć :) Taki mały szczególik :) Był taki jakby konkurs.. Wybrano trzech chłopaków. Wgl to wróciła [I.P 1] z tym chłopakiem, ale to tak na marginesie. No więc.. Wybrano 3 chłopaków: Harry'go, Josh'a i Justin'a *Josh to ten ''kolega''[I.P 1]* Mieli do nich dobrać 3 dziewczyny. Z powodu naszego zapoznania i wgl tych sytuacji to postanowiłyśmy w trójkę tam wejść. Dziwne, bo ja, [I.P 1] i [I.P 2] postawiłyśmy nogi równo na parkiecie razem z Tay i Sel. Nie mogłyśmy pozwolić, by te dwie ''suczki'' zatańczyły z naszymi chłopakami. Była wojna taneczna. Tak w między czasie ja pobiłam się z Tay, a [I.P 2] z Sel. No jak myślicie kto wygrał? Jasne, że my ^^. To co ja wcześniej mówiłam.. No tak. Pojechaliśmy do domu Jus'a. Chłopaki urządzili tam nam striptiz. Po występie oczekiwali od nas tego samego. A, że ja i [I.P 1] byłyśmy najebane w trzy dupy robiłyśmy wszystko pod wpływem alkoholu i ich rozkazów. No oczywiście [I.P 2] stała jak słup soli. No, ale cóż my mogłyśmy zrobić. Ni chu*a ;/ Stałyśmy w samej bieliźnie oprócz [I.P 1] ona miała na sobie wszystko oprócz bluzki, bo ją zdjęła xD Co za posunięcie z jej strony. Congratulation *_*
Chłopaki kazali nam usiąść i po chwili zauważyłyśmy, że stali cali nadzy. WTF? O.o Co? Hahahhaha okej...
Były 3 pokoje. Trzeba było się jakoś podzielić. Harry od razu pociągnął mnie ze sobą, a Josh postąpił tak samo z [I.P 1]. No i została tamta dwójka, ale nie wiem co się z nimi działo. WIEM JEDNO! TA NOC ZOSTANIE DŁUGO W MOJEJ PAMIĘCI.. CHOĆ CZY JA WIEM. MOŻE COŚ ZAPOMNĘ xD
DOBRANOC :*
******************************
No więc. Kolejny iamgin napisany. Dłuższy niż wszystkie inne :D Komentujcie xD
środa, 3 lipca 2013
NIE IMAGIN xD
Ludzie kocham Was :*
Za co?
Za odwiedziny:) Szkoda tylko, ze nie komentujecie :( Ogólnie to się cieszę, bo bloga mam od 28 kwietnia, a brakuje zaledwie 26 odwiedzin aby było 500!
Wielkie dzięki za to, że aż 9 państw go odwiedziło. :D To wielka motywacja do prowadzenia tego bloga, a co może być najfajniejszą informacją dla Was?
POSTANOWIŁAM W TE WAKACJE POŚWIĘCIĆ SIĘ TEMU BLOGU.
No, bo wiecie po wakacjach będę w 3 gim i od samego początku biorę się ostro za naukę więc oznacza to coraz mniej czasu :((
ALE WŁAŚNIE PO TO SĄ WAKACJE ! xD
Pis joł :)
Za co?
Za odwiedziny:) Szkoda tylko, ze nie komentujecie :( Ogólnie to się cieszę, bo bloga mam od 28 kwietnia, a brakuje zaledwie 26 odwiedzin aby było 500!
Wielkie dzięki za to, że aż 9 państw go odwiedziło. :D To wielka motywacja do prowadzenia tego bloga, a co może być najfajniejszą informacją dla Was?
POSTANOWIŁAM W TE WAKACJE POŚWIĘCIĆ SIĘ TEMU BLOGU.
No, bo wiecie po wakacjach będę w 3 gim i od samego początku biorę się ostro za naukę więc oznacza to coraz mniej czasu :((
ALE WŁAŚNIE PO TO SĄ WAKACJE ! xD
Pis joł :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)