piątek, 24 maja 2013

Z Niall'em *Dla Beaty*

Ten dzień zaczął się cudownie. Na 8 miałam na praktyki. Od dwóch lat mieszkam razem z moim chłopakiem Niall'em. Jest ode mnie o 2 lata starszy. Ja mam 18 lat, a on 20, ale dla nas wiek nie gra żadnej roli. Ale dobra wracają do poprzedniej wypowiedzi. Musiałam wstać o 7 żeby się przygotować. Przez noc rozładował mi się telefon więc budzik nie zadzwonił. Śpiąc zaczęłam słyszeć jak Niall śpiewa mi do ucha One Thing, a dokładnie jego solówkę. No, bo wiecie... Niall należy do zespołu One Direction. Pewnie zastanawiacie się jak go poznałam i wgl. A więc to było tak:
Wracałam ze szkoły *oczywiście wtedy byłam i  nadal jestem Directioner* słuchając 1D i nagle zderzyłam się z tajemniczym chłopakiem. Był ubrany na czarno i na głowie miał założony kaptur. Pozbierał moje rzeczy, podał mi je i poszedł dalej. Będąc w domu przejrzałam swoje książki i notatki sprawdzając czy ten chłopak niczego nie zabrał. Był podejrzany. Przeglądając te rzeczy zauważyłam małą karteczkę. Wiedziałam, że nie należy do mnie. Było na niej coś napisane, a dokładnie:
SPOTKANIE, 18:00, W KAWIARENCE OBOK BIG BEN'A.
Zaciekawiło mnie to.. Postanowiłam się tam pojawić. Zauważyłam tam stojącego chłopaka. Był takiej samej postury jak tamten. Postanowiłam podejść. Gdy już doszłam do niego zaczęłam mówić:
- Cześć. Zderzyliśmy się dzisiaj. Pamiętasz? Podawałeś mi książki i notatki.
- Tak pamiętam. Jak mnie tu znalazłaś?- odpowiedział
- Znalazłam to - pokazałam tą karteczkę- w swoich notatkach- oznajmiłam
- No tak.. To tu ona się znalazła. - uśmiechnął się
- A jeśli mogę wiedzieć to z kim się spotykasz?
- Już z nikim. Właśnie 3 minuty temu dostałem telefon, że spotkanie odwołane.
- Szkoda.
Objął mnie. To było dziwne, ale za razem przyjemne. I zaczęliśmy iść. Doszliśmy do stolika i tam rozmawialiśmy. Potem wymieniliśmy się numerami telefonów i ja poszłam do domu.
Przez kolejne tygodnie ze sobą pisaliśmy i się spotykaliśmy to było cudowne. Aż wreszcie nadszedł ten moment. Nadszedł ten dzień. Najlepszy dzień w moim życiu. Niall poprosił mnie o chodzenie. Po 3 miesiącach za zgodą rodziców wprowadziłam się do niego. Miał piękny, wielki dom. Ale nie to się liczyło. Liczyła się nasza miłość. To piękne uczucie kiedy przez przypadek wpadasz na miłość swojego życia.
Ten dzień mam na zawsze wpisany w pamięć. Kocham go, a on mnie. Często do nas wpadają chłopaki z zespołu mamy beke, ale i tak więcej czasu spędzamy razem.
[....]
Wróćmy do dnia dzisiejszego. Niall obudził mnie tą słodką solóweczką, a wtedy już bardziej nie chciało mi się wstawać i zostać z nim w domu, w łóżku. Ale mus to mus. Wstałam, poszłam do łazienki, ogarnęłam się i wyszłam przed dom, bo Niall czekał na mnie w samochodzie. Podwiózł mnie na praktyki, a sam pojechał na próby. Godzina 12:50- koniec praktyk. Postanowiłam pójść na próby do chłopaków. Gdy doszłam ich mendżer poprosił mnie abym z nimi zaśpiewała. Trochę się wstydziłam, ale dałam radę. Jestem z siebie dumna. Po 19 wróciliśmy z Niall'em do domu i tam zaczęła się reszta. Już od progu drzwi zaczęliśmy się całować. Wskoczyłam mu na ręce. Szliśmy po schodach do sypialni. Po drodze oboje zgubiliśmy koszuli. Gdy doszliśmy Niall rzucił mnie na łóżko *na szczęście jest miękkie*. Tu zaczęło się najlepsze. Po 10 minutach leżeliśmy już w samej bieliźnie. Scenę łóżkową już sami sobie wyobrazicie. Nasza historia nie dobiegła jeszcze końca. Sądzę, że za jakiś czas się dowiecie co było dalej :D
___________________________________________________________
Proszę komentujcie :D

3 komentarze: