niedziela, 8 września 2013

Z Niall'em cz.2

Nadszedł ten dzień. Ten piekielny dzień spotkania z Horan'em. Czy się boję? Oczywiście. Kto by się nie bał? Spotkanie z gwałcicielem - to na pewno nie jest normalne. Spojrzałam na zegarek. Była 10. Stwierdziłam, że z domu wyjdę o 11:30 by się nie spóźnić..Kto wie co taka osoba jak on by zrobił.
Ubrałam luźny sweterek, rurki, buty na obcasie.
Dzień był dość chłodny. Wyszłam. Gdy szłam moje nogi się uginały przy każdej myśli, że jestem coraz bliżej Big Ben'a. Doszłam. Do 12 brakowało jeszcze 2 minut. Nigdzie GO nie widziałam.

Minęło zaledwie kilka sekund, a on stał przede mną. Zamurowało mnie. Nie wiadomo skąd się przede mną pojawił. Stałam zmieszana oraz zdezorientowana. Zaprosił mnie na obiad. Trochę to dziwne. Podeszliśmy do stolika. Jak na gentelamana przystało odsunął mi krzesło. Zaraz, zaraz.. O co chodzi? Czemu nie zachowuje się tak jak kiedyś? Czemu jest taki miły?
Nie wytrzymałam i zapytałam się o to.

- [T.I] nie rozumiesz, że jesteś inna. Wyjątkowa. Potrafisz zrozumieć innych. Potrafisz się wyróżnić z tłumu. Zakochałem się.
Czułam się inaczej niż dotychczas. Żaden chłopak nigdy mi czegoś takiego nie powiedział, a szczególnie taki chłopak jak on. Jak Niall Horan. Zmienił się? Nie sądzę. To lekkie zauroczenie w stosunku do mnie lub podstęp. Wiedziałam jedno. Jeżeli prawdą jest to co mówi to moi rodzice na razie nie mogą o niczym wiedzieć. Każdy człowiek się zmienia. Niall też. Tylko czy się zmienił? Może blefuje..
Zaczęłam mu odpowiadać:
- Zakochałeś się? A od kiedy w Tobie nastąpiła taka zmiana? Może to Twój kolejny podstęp by mnie wykorzystać? Wpierw podwózka do domu, a teraz to niby ''zakochanie się''. Jakoś trudno mi w to uwierzyć.
- Wiem. W życiu wiele błędów popełniłem, ale ludziom się wybacza. Prawda? - zapytał
- Prawda.Ale za Twoje czyny nie powinno się wybaczać. Jesteś jak zmora. Pojawiasz się, a potem znikasz na jakiś czas i znowu znikasz.. Sory, ale muszę iść do toalety.
Pobiegłam w stronę drzwi do WC. Wracając widziałam jak Niall gada z kimś na tablecie przez Skype. Nie wierzyłam własnym oczom gadał z Zayn'em. Zayn'em Malik'iem. Nie słyszałam całej rozmowy tylko kawałek, ale przysłuchiwałam się dalej.
,, -I jak już ją przeleciałeś? - zapytał Zayn
- Jeszcze nie. Muszę ją do siebie przekonać. Niestety to nie będzie proste. Jest uparta, ale rozkocham ją w sobie i pójdzie lekko  - odpowiedział
- Hahaha no i oto chodzi. - zaśmiał się Zayn
- No jasne. Muszę kończyć, bo [T.I] już wraca. Pogadamy potem- i się rozłączył''
Czyli on gra? Hahahha myśli, że mu tak gładko pójdzie? O nie! Jak on gra to i ja pogram. Jeszcze pożałuje swoich czynów. Pożałuje on i te całe jego One Direction..
 
Podeszłam do stolika. Dokończyliśmy obiad i odwiózł mnie ponownie do domu. Skoro on gra od początku to ja zacznę od teraz. Na pożegnanie ucałowałam go w policzek i wymieniliśmy się numerami telefonów. Wyszłam z samochodu. Weszłam po schodach, stanęłam przed drzwiami lekko je otwierając, uśmiechnęłam się do Niall'a i przeszłam przez próg domu zamykając za sobą drzwi..
**************
Jeśli chcecie 3 część to poproszę pod tym postem 5 komentarzy. 
Jeśli nie będzie 5 komentarzy nie będzie 3 części :c
Dobranoc ;*

5 komentarzy:

  1. Nie pieprz mi o 5 komentach tylko ja chcę 3 część tu i teraz :D Zaczepisty <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawaj kolejna czesc. proszee teraz!

    OdpowiedzUsuń
  3. AAAaaa !!! Dawaj next !! Szybko <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyno jak nie wstawisz mi tu zaraz 3 części to robię Ci wjazd na chatę moim czołgiem -.-
    Dawaj kolejną część ! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Miau <3 szybciutko część 3 proszę <3

    OdpowiedzUsuń