wtorek, 24 września 2013

Z Niall'em cz.3

Już miałam zamiar iść do pokoju gdy usłyszałam głos dochodzący z kuchni.
- Słyszeliśmy, że spotykasz się z tym Horanem - oznajmiła mama
- No, a jeżeli się spotykam to co mi zrobicie. Mam 19 lat. Mogę robić co chcę.
- Dziecko! On zgwałcił Twoją siostrę. - krzyknął ojciec
- On się zmienił i będę się z nim spotykać, a Wasze zdanie mam głęboko w du**e - odpowiedziałam i pobiegłam do pokoju.
Siedziałam na łóżku i pisałam z Niall'em. Oczywiście była to tylko gra, ale i tak było miło. Po godzinie usłyszałam pukanie do drzwi. Gdy dowiedziałam się, że to [I.S]. Pozwoliłam jej wejść. Chciała porozmawiać ze mną o NIM. Na początku myślałam, ze rodzice ją przysłali, ale się myliłam. Ona jest o 3 lata ode mnie starsza.Opowiedziałam jej wszystko od A do Z. I nawet wyjawiłam jej mój plan. Chciała mi pomóc, ale nie chcę, by znów się jej stała jakaś krzywda. Ona wie, że ja sobie sama poradzę, ale jednak się martwi.
Poszłam pod prysznic. Czułam się jakbym zmywała z siebie straszny ból, jakiś taki grzech. Nie zrobiłam jeszcze nic złego, ale okropnie się z tym czułam. Wyskoczyłam spod prysznica tak jakbym zobaczyła tam pająka.
Zrobiłam jeszcze wpis na bloga i poszłam spać.

Z rana spokojnie sobie spałam dopóki nie poczułam czyjegoś oddechu na swojej twarzy. Z trudnością otworzyłam oczy, ale zrobiłam to. Nade mną stał Niall. Ocknęłam się szybciej niż zazwyczaj. Nie wiedziałam co on tu robi, ani jak wszedł. Nakryłam się jeszcze bardziej kołdrą, bo byłam w samej koszuli nocnej. On uśmiechnął się szyderczo i zabrał kołdrę. Jego dłoń wylądowała na moim udzie. Jeździł nią w górę i w dół. Przygotowanie do gwałtu?  Nie sądzę. Chociaż... Kto wie co on ma tam w tej swojej psychicznej główce.
Poprosiłam Go aby wyszedł, bo chcę się ubrać. Powiedział, że dla niego mogę zostać w takim stroju. Wskazałam mu palcem drzwi. Wyszedł. Szybko się ubrałam. Poszłam do niego. Rodzice i siostra w pracy. Ten człowiek umie wyczuć moment. Zapowiedział, że ma dla mnie niespodziankę. Musiałam tylko załatwić sobie z [I.P] żeby w razie czego mówiła moim rodzicom, że jestem u niej. Zgodziła się. Zostawiłam kartkę na stole. Razem z Niall'em poszliśmy do auta.

Jechaliśmy dobre parę godzin, ale było warto. Miejsce, do którego dojechaliśmy było cudowne. Wielka łąka nad morzem. Za nami był domek letniskowy. Wysiadłam i zaczęłam obserwować widoki. On wyjął z bagażnika koszyk i koc. Rozścielił kocyk i usiedliśmy na nim. Gadaliśmy i oglądaliśmy zachód słońca.
Zbliżył się do mnie. Patrzyliśmy się w sobie oczy. Po jakiś 3 minutach położył mi dłoń na policzku, a nasze twarze zaczęły się zbliżać. Po chwili doszliśmy do pocałunku. To mi się tak cholernie podobało. On całuje tak ciepło, namiętnie. Jak jakiś książę z bajki. Potem zaczął rozpinać moją koszulę. Niestety był rozczarowany, bo pod nią miałam bokserkę. Hahaha.. Co za pech :D
Po chwili zdjął swoją koszulkę. Mmm.. Ciało ma boskie. Alee wracając do poprzedniej myśli. Niech myśli, że się mu oddam.
Oczywiście nie ma to jak romantyczny pocałunek na kocu i dalsza część zabawy.
Podniósł mnie. Wziął na ręce i zaniósł do domku letniskowego. Rzucił mną na łóżko. Coś podobnego jak w filmach. Piękne. Leżałam na łóżku udając zdezorientowaną. Wyszedł. Nie wiem dokąd poszedł.
Gdy wrócił zaczął mówić:
- Wiem, że możesz pomyśleć, że chcę Cię wykorzystać, ale wiedz że tak nie jest
- Myślisz, że nie słyszałam Twojej ostatniej rozmowy? Rozmowy przez Skype z Zayn'em. O tym jak masz mnie przelecieć. Hahahah myślałeś, że jestem aż tak naiwna? - powiedziałam
- Jak się dowiedziałaś? - zapytał
- Słyszałam. Głupia nie jestem. Chciałeś grać to ja też pogram. I jak fajne uczucie? - zapytałam.
Położył mnie z powrotem na łóżko. Ręce podniósł mi do góry i przytrzymał za nadgarstki. Śmiała mu się  twarz, ale w pewnej chwili jego mina się zmieniła. Zaczęłam się bać. Wydawał się groźniejszym niż był. Ciarki przeleciały moje ciało od stóp do głów. Jakie były jego plany? Nie wiem. Czułam ból od tego mocnego trzymania za nadgarstki. Po chwili usnęłam. Nie wiedziałam co dalej się ze mną dzieje.
Obudziłam się ok. 10 nad ranem. Nikogo nie było. Nawet Niall'a. Przeszłam cały domek oraz plażę. Nikogo nie było. Stanęłam przodem do morza i obserwowałam jak robią się wielkie fale. Poczułam namiętne muskanie w szyje, które przerodziło się w pocałunek. On się na prawdę zmienił. Pomimo tego, że miał szansę zrobić ze mną to co chciał, bo na prawdę nie miałam wtedy już sił, on odpuścił. Miałam rację zmienił się.

Jak się potoczy dalej nasze życie? To się okaże. Pewnie jeszcze trochę czasu zajmie zanim całkowicie się do niego przekonam. Only time will tell.
 ***********
Jest już 3 i ostatnia część. Mam nadzieję, że się podoba. Proszę skomentujcie :* 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz