niedziela, 13 kwietnia 2014

Zayn ;3

Od 3 lat jestem w związku z Zayn'em. Od miesiąca jesteśmy zaręczeni. Dotychczas byliśmy szczęśliwą parą, ale przyszedł taki czas, że nie mogliśmy się dogadać. Ja ciężko pracowałam a on siedział przed telewizorem i nic nie robił.
W końcu postawiłam mu ultimatum. Albo bierze się do roboty albo z nami koniec. Chciałam wszystkim podzielić się z moją przyjaciółką z pracy. Niestety nie zastałam jej tam. Usiadłam na zapleczu i zaczęłam płakać. Po chwili obok mnie siedział mój szef. Opowiedziałam mu o wszystkich i juz za chwilę byłam razem z nim w drodze do jego domu.
Z rana obudziłam się w sypialni Tobiasa (bo tak ma na imię mój szef). Go obok mnie nie było, ale miałam na sobie jego rezerwacja-shirt. Zeszłam do kuchni. Tobias tam był. Robił śniadanie. Podeszłam do niego i się przytuliłam. On mnie ucałował a ja czułam się kochana. Szybko się ubrałam i oboje pojechaliśmy do pracy. Gdy tylko weszłam ujrzałam Zayn'a. Czego on tu chciał? Może zmienił zdanie? 
Pomimo tego, że nie chciałam musiałam z nim porozmawiać.
- Po co przyszedłeś? 
- Aby porozmawiać o nas - odpowiedział
- O nas? Myślałam, że jedyny związek w naszym domu to ty, łóżko i telewizor. - prychnęłam
- Nie przesadzaj. Źle zrobiłem, ale chcę się poprawić. Smutno mi bez Ciebie w domu. W ogóle gdzie spędziłaś noc? - zapytał
Co ja mu miałam odpowiedzieć. ,,Oh.. Nie czułam miłości od ciebie więc pojechałam ze swoim szefem prosto do jego łóżka''. Tego na pewno nie powiem. W tej samej chwili pojawił się Tobias.
- Usłyszałem waszą rozmowę. Przepraszam, że się wtrącę, ale jeżeli aż tak bardzo Cię to interesuje to [T.I] była na noc u mnie. - powiedział
- Ciekawe. Jedna kłótnia, a ty od razu mnie zdradzasz. Ładnie - kiwał przecząco głową.
- To nie tak. A w ogóle co ja się będę Tobie tłumaczyła. I tak będziesz to widział ze złej perspektywy
- Hah. Zobaczymy. - powiedział i wyszedł.
Zostałam tylko ja i Tobias oraz otaczający nas ludzie. Zayn zawsze się zachowuje jak typowy zazdrośnik, który z drugiej strony udaje, że nie jest zazdrosny. Nie wiedziałam co zrobić. Tobias złapał mnie za ramiona, spojrzał prosto w oczy i zaczął mówić
- Wprowadź się do mnie na ten czas póki się jakoś nie dogadacie. Będzie mi milej w tym wielkim domu - zaproponował
Od razu się zgodziłam. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Kocham Zayn'a i moje uczucie do niego nigdy nie minie, ale Tobias ma w sobie coś takiego, takie ciepło, które mnie do niego przyciąga. Musiałam tylko nie jawnie zabrać swoje ubrania i najpotrzebniejsze rzeczy z mieszkania. Wiedziałam, że między 12 a 15 Zayn'a nie ma w domu, bo idzie do kolegów na mecz. O 13 razem z Tobias'em pojechaliśmy po moje rzeczy. O 14 byliśmy już u Tobias'a. Dostałam własną szafę. Aby się odwdzięczyć postanowiłam coś ugotować. Coś czyli moją specjalność czyli polędwiczki z próżni na truflowej chmurz. Mam nadzieję, że mu posmakują.
Po obiedzie usiedliśmy przed tv z lampką wina. W pewnej chwili usłyszałam z salonu dzwoniący telefon. To był mój. Poszłam aby sprawdzić, kto dzwoni. To był Zayn.
- Czego chcesz? - warknęłam
- Gdzie są Twoje rzeczy, gdzie jesteś ty?- zapytał
- Nagle Cię to interesuje.. a to ciekawe, jaka szybka zmiana - odparłam
- Nie żartuj. Gdzie jesteś? Ahh.. Pewnie u tego swojego pierdolonego kochasia. Jak mógłbym zapomnieć - zaśmiał się w słuchawkę
- Wolę mieć kochania niż takiego narzeczonego jak ty- krzyknęłam i się rozłączyłam
Wróciłam zdenerwowana do Tobias'a. Przytulił mnie i ucałował. Zaraz potem poszłam spać... w pewnym sensie. Noc miałam przyjemną, nawet bardzo.
***
Minęły już 2 tygodnie od kiedy Zayn się ostatni raz odezwał, pokazał. Czy to znaczy, że sobie odpuścił? Wolał wylegiwać się? Czyli tak na prawdę mnie nie kochał. Szkoda...
Ja zaczęłam nowy związek, nowe życie, lepsze życie. U boku Tobias'a czuję się sobą. Nie muszę się martwić czy starczy mi na jedzenie, na zapłacenie rachunków. Wszystkim zajmuje się Tobias. Nawet nie muszę już pracować. 
Niedługo się żenię. Może to i za szybko, ale na pewno warto. Wysłaliśmy zaproszenie do Zayn'a, ale nie mamy pewności, że przyjdzie. Nawet nie wiemy co się z nim dzieje. Coraz mniej to interesuje.
Za 3 tygodnie ślub. Już nie mogę się doczekać.

*************************************
Imagin trochę inny niż zazwyczaj. 
Miałam taki nagły przypływ weny :)
Kolejny imagin pojawi się albo w czwartek albo dopiero po testach.
Na pewno po 25 kwietnia posty będą dodawane bardziej regularnie ^.^
Komentujcie, bo to taka mini motywacja dla mnie ;3

1 komentarz:

  1. Bardzo fajne , postarammsię przeczytać wszystkie ;) . Majka

    OdpowiedzUsuń